Jak mało potrzeba człowiekowi do szczęścia :D
Widziałam dzisiaj na własne oczy kapitana mojej ulubionej drużyny - FC Chelsea i od razu poziom zadowolenia podniósł się kilkakrotnie :)
Tak się składa, że jego dzieci chodzą do tej samej szkoły co Laura, ale ja jak do tej pory go tam nie widziałam. W innej sytuacji pewnie poprosiłabym o jakiś autograf albo zdjęcie, ale tutaj byłoby to trochę żenujące. Tak czy siak, fajnie :)
A teraz kierunek 'Mariana's house' na wieczór filmowy.
Sądzę że nie żenujące tylko po prostu zachowała byś się jak każda fanka :)
OdpowiedzUsuńWooW ! Ja jak pojadę do Anglii to będę polowała na Wojtka Szczęsnego, bo zerwał z dziewczyna, haha :P a po za tym jak mam wybierać angielski football to i tak za Arsenalem ;P
OdpowiedzUsuń