...w odległej galaktyce... w Surrey świeciło słońce, na niebie nie można było dostrzec ani jednej chmury, a temperatura przekraczała 25stopni.
Niestety zła strona mocy zwyciężyła i czasy gdy spędzałam czas piknikując w londyńskich parkach oraz zdobywając opaleniznę w domowych ogrodach odeszły w zapomnienie... naprawdę mam po dziurki w nosie tej pogody. Oczywiście zawsze może być gorzej, ale tak czy siak, dołuje mnie ten deszcz, wiatr i pochmurne niebo.
A tak poza tym, to powolutku kończą mi się pomysły na wycieczki. W Londynie widziałam już 90% tego co chciałam, została mi tylko Westminster Abbey i Stadion Chelsea, ale to zostawiam sobie na wrzesień. Bilety do Buckingham Palace i na spektakl w The Globe mam już kupione. Może skuszę się jednak na London Eye... ale cena mnie trochę odstrasza... ostatnio dość dużo wydawałam i cierpię teraz na niedobór gotówki :/ Z dalszych wycieczek zostało mi tylko Folkestone, ale tam pojadę tylko jeśli powróci iście letnia pogoda. Co do Stonehenge, to w sumie nie jestem jakaś mega zdeterminowana żeby tam pojechać, no i tam też przydałaby się ładna pogoda. Wczoraj przyszedł mi do głowy pomysł, aby pojechać do Stratford Upon Avon. Jeśli ktoś był, i wie, że nie warto, to niech da znać :) Oczywiście fajnie by było pojechać do północnej Anglii, ale na to potrzeba więcej czasu i pieniędzy :(
Za dwa tygodnie dzieciaki zaczynają wakacje, więc się zacznie... jak to Josefine ujęła "kończą się nasze wakacje, trzeba zacząć naprawdę pracować" :D Na całe szczęście dzieciaki mają co nieco zaplanowane, ale to nie zmienia faktu, że jednak pracy będę miała zdecydowanie dużo więcej. Już na samą myśl o tym czuję się zmęczona ;p
Plan na ten weekend: Hampton Court (w końcu!) + Londyn ?
Plan na kolejny weekend: imprezy! Mariana wyjeżdża, więc nie obędzie się bez "goodbye party". Poza sobotą i niedzielą, będę miała dodatkowe trzy dni wolne, jako, że moja rodzina wyjeżdża do dziadków. Wręcz idealnie, żeby gdzieś pojechać, ale jak już wspomniałam, oszczędności mi się kończą, a muszę coś zaoszczędzić na tydzień wakacji w sierpniu. Do tego jako, że wszyscy w tygodniu pracują musiałabym jechać sama, a jakoś nie mam specjalnie ochoty na samotne wojaże. No zobaczymy... coś się na pewno wymyśli :)
*zdjęcia pochodzą z Chelsea Physic Garden
wow piszesz teraz posta za postem. co do pogody to nie wiem czy jest lepsza. albo leje albo jest tak goraco ze sie wytrzymac nie da.
OdpowiedzUsuńnadrabiam zaległości :)
Usuń