22 cze 2012

Dawno, dawno temu...

...w odległej galaktyce... w Surrey świeciło słońce, na niebie nie można było dostrzec ani jednej chmury, a temperatura przekraczała 25stopni.


Niestety zła strona mocy zwyciężyła i czasy gdy spędzałam czas piknikując w londyńskich parkach oraz zdobywając opaleniznę w domowych ogrodach odeszły w zapomnienie... naprawdę mam po dziurki w nosie tej pogody. Oczywiście zawsze może być gorzej, ale tak czy siak, dołuje mnie ten deszcz, wiatr i pochmurne niebo.

A tak poza tym, to powolutku kończą mi się pomysły na wycieczki. W Londynie widziałam już 90% tego co chciałam, została mi tylko Westminster Abbey i Stadion Chelsea, ale to zostawiam sobie na wrzesień. Bilety do Buckingham Palace i na spektakl w The Globe mam już kupione. Może skuszę się jednak na London Eye... ale cena mnie trochę odstrasza... ostatnio dość dużo wydawałam i cierpię teraz na niedobór gotówki :/ Z dalszych wycieczek zostało mi tylko Folkestone, ale tam pojadę tylko jeśli powróci iście letnia pogoda. Co do Stonehenge, to w sumie nie jestem jakaś mega zdeterminowana żeby tam pojechać, no i tam też przydałaby się ładna pogoda. Wczoraj przyszedł mi do głowy pomysł, aby pojechać do Stratford Upon Avon. Jeśli ktoś był, i wie, że nie warto, to niech da znać :) Oczywiście fajnie by było pojechać do północnej Anglii, ale na to potrzeba więcej czasu i pieniędzy :(

Za dwa tygodnie dzieciaki zaczynają wakacje, więc się zacznie... jak to Josefine ujęła "kończą się nasze wakacje, trzeba zacząć naprawdę pracować" :D Na całe szczęście dzieciaki mają co nieco zaplanowane, ale to nie zmienia faktu, że jednak pracy będę miała zdecydowanie dużo więcej. Już na samą myśl o tym czuję się zmęczona ;p

Plan na ten weekend: Hampton Court (w końcu!) + Londyn ?
Plan na kolejny weekend: imprezy! Mariana wyjeżdża, więc nie obędzie się bez "goodbye party". Poza sobotą i niedzielą, będę miała dodatkowe trzy dni wolne, jako, że moja rodzina wyjeżdża do dziadków. Wręcz idealnie, żeby gdzieś pojechać, ale jak już wspomniałam, oszczędności mi się kończą, a muszę coś zaoszczędzić na tydzień wakacji w sierpniu. Do tego jako, że wszyscy w tygodniu pracują musiałabym jechać sama, a jakoś nie mam specjalnie ochoty na samotne wojaże. No zobaczymy... coś się na pewno wymyśli :)


*zdjęcia pochodzą z Chelsea Physic Garden

2 komentarze:

  1. wow piszesz teraz posta za postem. co do pogody to nie wiem czy jest lepsza. albo leje albo jest tak goraco ze sie wytrzymac nie da.

    OdpowiedzUsuń