Właśnie wróciłam z koncertu The Robbie Boyd Band. Domyślam się, że ta nazwa nikomu nic nie mówi :) W sobotę usłyszałyśmy ten świetny zespół na Portobello Road. I była to miłość od pierwszego wejrzenia! Są naprawdę niesamowici! Muzyka, którą grają to jak sami ją określają "funky folk", klimat trochę podobny według mnie do Mumford and Sons.
W każdym bądź razie, okazało się, że grają we wtorek koncert w Londynie, więc decyzja była natychmiastowa - jedziemy! Prosto po pracy w pociąg i biegiem do klubu The Borderline. Koncert był oczywiście fantastyczny (na żywo brzmią 200% lepiej niż na płycie!), a i publiczność dopisała. Widać, że chłopaki zdobyli już grono fanów, i moim zdaniem pewnego dnia będą naprawdę znaną kapelą. Każda piosenka to potencjalny przebój, więc popularność jest tylko kwestią czasu. Muszą się tylko przebić do mediów i będzie dobrze :) Ja się już zaopatrzyłam w ich pierwszą płytę, dodatkowo wzbogaconą o autograf wokalisty, i teraz będę ich promować w gronie znajomych :)
Eh, co za pech! Byłam przekonana, że ten koncert jest dziś i nie dotarłam :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie się zastanawiałam czemu jednak nie przyszłaś :D
Usuńmożesz ich przywieźć do Gdańska :) na pewno zbierzemy ekipę, która będzie chciała ich posłuchać ;]
OdpowiedzUsuń