30 lis 2011

Co tam na mnie czeka?

Kto?

Rodzice: Tonia, pracuje jako prawnik w Londynie, Richard, prowadzi własną firmę w Guildford.

Dzieciaki: Laura (6) uwielbia tańce i przedstawienia, Matthew (8) zapalony sportowiec, gra w rugby i piłkę nożną, oboje kochają pływanie.

Zwierzak: pies Mizzen

Gdzie?

Cobham, a dokładnie to Stoke D’Abernon ulokowane tuż obok. Dom znajduje się około 10min od stacji kolejowej Cobham & Stoke D’Abernon, z której dojazd do London Waterloo zajmuje ok. 40min, z kolei do Guildford ok. 20min.

Moje obowiązki

Odwieźć i przywieźć dzieciaki ze szkoły i na zajęcia dodatkowe.

Pomoc przy odrabianiu lekcji, wspólna zabawa.

Przygotowanie dla nich małego posiłku po szkole.

Wypranie i wyprasowanie ich ciuchów.

Dbanie o to, aby ich pokój nie wyglądał jak graciarnia :)

Babysitting raz w tygodniu.

Plusy

Żadnych ‘general houseworks’, rodzinka ma babkę, która u nich sprząta.

Stosunkowo mała liczba obowiązków i godzin pracy w porównaniu do zarobków.

Samochód z automatyczną skrzynią biegów na prywatny użytek.

Lokalizacja - kiedy sporządziłam sobie listę miejsc, które chcę zobaczyć w Anglii w pierwszej kolejności to okazało się, że większość jest stosunkowo blisko. Dwa kroki do kolejki, przystanku autobusowego, niedaleko wylot na autostradę.

Możliwość podjęcia dodatkowej pracy. Na całe szczęście nie mają nic przeciwko. Ich obecna au pair pracuje w pobliskim Starbucksie.

Minusy

Rodzina nie życzy sobie, aby sprowadzać gości do domu. Więc na angielską herbatkę do siebie nikogo nie zaproszę.

Lokalizacja. Fajnie by było móc wieczorem wyjść na miasto i poprzechadzać się po Trafalgar Square…

4 komentarze:

  1. Hej :) Ja jestem w UK w Southampton. Jakbyś miała ochotę kiedyś się wyrwać i pozwiedzać okolice Stonehenge czy Winchester to zapraszam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ochotę na pewno będę miała:) Więc mam nadzieję, że się tam pojawię:) Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej ja jestem w Basingstoke, goście u mnie są mile widziani (hości nawet nie są przeciwko żeby ktoś nocował). A tak apropo zwiedzania mi się też marzy Bath, ale to chyba dopiero ja się zrobi cieplej. I Eastbourne niedaleko Dover, klify piękniejsze. Winchester polecam piękna katedra, Stonehenge jest z deka przereklamowane. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja też myślę, że odrobinę dalsze podróże, jak choćby Bath, zostawię sobie na cieplejsze dni. A co do Stonehenge to już jesteś kolejną osobą, która mówi, że przereklamowane:) i dzięki za podrzucenie pomysłu na Winchester!

    OdpowiedzUsuń