13 sty 2012

au pairki z Cobham

W ciągu trzech ostatnich dni udało mi się spotkać z czterema au pairs mieszkającymi w Cobham. W środę widziałam się z przemiłą kanadyjką Anne, a dzisiaj z meksykanką Marianą, szwedką Cariną i dunką Malin. Carina jest tu już od kwietnia, Anne i Malin są tu od jesieni, a Mariana przyjechała tuż przed Bożym Narodzeniem. Anne i Mariana wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie, i myślę, że z nimi mogłabym naprawdę miło spędzać tu czas. Malin też wydaje się w porządku, z kolei Carina jakoś mnie nie przekonała do siebie. Z tego co się dowiedziałam, to w okolicy au pairs jest naprawdę dużo, z czego największą grupę stanowią dziewczyny ze Skandynawii. Z Anne umówiłam się na jutro na wycieczkę do Londynu, najprawdopodobniej odwiedzimy jedno z tamtejszych muzeów, które na całe szczęście są darmowe! Co prawda dzisiaj wpłynie mi moja pierwsza tygodniówka, ale na początku wolałabym nie szastać kasą, i zwiedzać te najtańsze miejsca. Na dalsze wojaże jeszcze będzie czas. Zastanawiam się też nad pójściem na kurs językowy. Nie planowałam tego wcześniej, ale jest to najlepszy sposób żeby poznać nowych ludzi. Więc może pochodzę sobie chociaż dla celów czysto towarzyskich. Chociaż kasy troszkę szkoda... sknera ze mnie straszna :)

2 komentarze:

  1. Tak, kurs może być dobrym miejscem do poznania ludzi :)Drogie są?
    I całkiem fajny pokój Ci się trafił - to do poprzedniego postu.

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak się przeliczy na złotówki to tanie nie są, ale na tutejsze standardy to chyba nie jest źle. Ja się zdecydowałam na Kingston College i tam w zależności jaki rodzaj kursu wybierzesz (mają dość spory wybór) to płaci się od 160 do 390funtów plus koszt podręcznika (ok15-20f).

    OdpowiedzUsuń